Na szybko

Na szybko

Babcia, obchodząca po raz pierwszy swoje święto, dostała w prezencie albumik z fotkami swojego wnuka ;) Albumik na bazie książeczki - 15 cm x 15 cm, bardzo clean, bardzo simple i bardzo szybko, bo pomysł na niego wpadł mi do głowy dość późno i nocy na wykonanie zostało niewiele. Jedna strona zdobiona, drugą w całości zajmuje zdjęcie. Focony świtem, przy mizernym świetle, więc widać tak sobie, ale mniej więcej wygląda tak:







reaktywacja

reaktywacja

Zdecydowałyśmy się  z Moną na drugą edycję naszego kopertowego albumu. Nieco się scrapowo rozlazłam, więc dobrze mi zrobi taka mobilizacja ;) Przy Monie na pewno mi tego nie zabraknie, oj na pewno ;) Ciśnie mnie Kobiecina, że aż soki puszczam, ale wdzięczna Jej jestem za ten doping dozgonnie ;*** Dzięki temu moje przydasie całkowicie nie porosną pajęczyną.
W tej edycji kopertuje z nami ibisek.
Tak więc - jak i poprzednim rzutem - raz w tygodniu będzie wpis ze zdjęciem. A na początek okładka mojego kopertowca:


rozkręcam się?

rozkręcam się?

Moja lista "TO DO" na ten rok jest dość długa, ale twardo obstaję przy tym, że dam jej radę ;) Jeden punkcik już odhaczony - uszycie ETUI NA CHUSTECZKI. Katarzysko jakie mnie ostatnio dopadło podziałało mobilizująco i uszyłam. Katar się przestraszył i przeszedł ;)
Etui jest bajecznie proste do zrobienia i fajnie się szyje. Żałuję tylko, że bardziej kolorowych szmatek nie miałam, bo jakieś takie ponurawe jest. Ale JEST  tadaaam:


A tak jeszcze z innej beczki - wiedziałam, że smog wawelski wisi w powietrzu od dłuższego czasu, ale jak dziś wracaliśmy do domu z pierwszego w tym roku wypadu za miasto to szoku doznałam. Normalnie z tego odcinka drogi można zobaczyć panoramę miasta.  Dzisiaj  można było popatrzeć na smog, bo poza nim niewiele widać... i wolę nie myśleć, czym oddycham...


noworocznie i urodzinowo

Mam ogromną nadzieję, że ten rok będzie dla mnie scrapowo aktywny :) Takie przynajmniej powzięłam sobie postanowienie i oby się udało. Nie scrapuję i nie bloguję prawie wcale i trochę zaczyna mi tego brakować, więc czas trochę ruszyć z posad i tchnąć tu trochę życia :)
A że zaległości mam spore, to widać choćby po tym, że dopiero dzisiaj wspominam o ILSowych urodzinach - a to już drugie!. Lepiej późno niż wcale, choć akurat w tym wypadku trochę mi wstyd, że padło na "póżno". Tak czy owak ILSowa drużyna prężnie działa inspirując i zaskakując, o czym można się przekonać TUTAJ , .I oby tak dalej! A cudniaste papiery - jak choćby TE - znają pewnikiem wszyscy i na dodatek można je zdobyć przy odrobinie szczęścia :)

Szczęśliwego Nowego Roku Wam życzę! Niech się spełniają wszystkie życzenia i postanowienia  :)
Do napisania wkrótce - mam nadzieję!


Copyright © 2014 moje miejsce , Blogger