Wspomnienie żaru tropików, kiedy to miałam wrażenie, że jeszcze trochę i we własnym domu doświadczę fatamorgany. Przetrwać pomagał wiatrak i żaluzje - kopertowiec, tydzień 33:
wg. TEJ ma...
Mój "tydzień do liftu" trwa ;) Wczoraj poszła na warsztat TA praca; idealnie wpasowując się w okoliczność pierwszej wizyty u fryzjera. Rozsądek nakazywał obciąć przydługawe loczki, a emocje, ech, leżą i kwiczą, nie byłam na to gotowa.......
Na początek kopertowiec, tydzień 32 - harce w parku Jordana :)
A teraz moje osobiste wyzwanie na wszechobecnej fali liftowania ohasłowane jako "tydzień do liftu" czyli czy uda mi się przez tydzień robić codziennie jeden lift. Zobaczymy....
Była piękna, słoneczna niedziela. Do towarzystwa znajomi i wspólny spacer. pełen relaks, gdyby nie... wstrętne komary. |Na dodatek upatrzyły sobie mnie, a szczególnie moje łydki. Ostatni raz tyle bąbli miałam z ćwierć wieku temu przechodząc...