zdjęcia dwa

zdjęcia dwa

Kolejne dwa zdjęcia wyzwaniowe: tematem na dzień 3 był maj. Poza tym, że lubię ten miesiąc, to kojarzy mi się z wielką życiową zmianą, która trwa do dziś :) Cała historia zaczyna się 15 maja 1992 r. w słonecznej Italii. A poniżej album z tej wyprawy i wyjęte z niego pierwsze zdjęcie ze mną :) Wtedy jeszcze nie przypuszczałam, jak bardzo odmieni się mój żywot ;)


Na czwarty dzień hasło brzmiało owoce. Myślałam, myślałam, aż w końcu coś wymyśliłam ;) Owoce dwupostaciowe :)Lubię w obu wersjach ;)

Jutro c.d. i może w końcu uda mi się wrzucić coś nowego ;) zobaczymy...
kolorowo

kolorowo

Z jednodniowym opóźnieniem wpadam z fotką na drugi dzień foto wyzwania. Temat - ulubiony kolor: nie ma ulubionego koloru :) Mam różne fazy - raz na niebieski, potem znowu na zielony i tak oblatuję całą kolorystyczną paletę :)
minął miesiąc...

minął miesiąc...

Nieprzychylnym zbiegiem okoliczności nie dotrwałam do końca kwietniowego foto-wyzwania. Nawet nie wiem, kiedy ten czas przeleciał i nadeszło nowe:

Żeby się niepotrzebnie nie rozpisywać przechodzę od razu do rzeczy:fryzura. Hmmm... ciągle szukam fryzjera, który będzie słuchał co mówię i patrzył na obrazki, które namiętnie noszę i pokazuję i tłumaczę... Po czym wychodzę, i nie bardzo podobne jest to co mam na głowie do tego co miało być :) Ale nie ustaję w boju i w tym miesiącu kolejne podejście ;) Może w końcu się uda ;)

zaczęło się...

zaczęło się...

Lubię ten moment, kiedy na blogu Uli pojawia się "rozpiska" tematów na kolejne foto wyzwanie a w mojej głowie pojawiają się zajawki na zdjęcia ;) Dzisiaj rusza kwietniowa edycja i plan na najbliższy tydzień jest następujący:



Moja wersja na dzisiaj - profil - jakoś nie czuję się z moim profilem szczególnie zżyta, stąd tak ciemno i mroczno :)


A na koniec mam jeszcze ciepłego, kolejnego lifta naszej fejsbukowej grupy liftującej:


Kto ciekaw, więcej poczytać i zobaczyć może TUTAJ
rozruch

rozruch

Co prawda wiosny na razie nie widać, ale sama świadomość, że jest tuż tuż daje mi energetycznego kopa. Scrapowy majdan poszedł w ruch, znalazł się LO's do zliftowania i bat w postaci terminu do dotrzymania. I tak powstał mój kolejny scrap :)
Lift poniższej pracy Belindy


i moja wersja:

W kolejce już czeka nastepny LO's do zrobienia, ale póki co prozaicznie przede mną małe sprzątanko...
Oddalam się więc. Niech moc będzie z Wami!
dzień siódmy

dzień siódmy

Ostatni temat marcowego foto-wyzwania brzmiał para. Oczywiście pierwsze skojarzenie było jednoznaczne, ale drugie spodobało mi się bardziej. Wymagało nieco więcej zamieszania, ale za to jestem zadowolona z efektu :) A więc ostatnie zdjęcie:
dzień 7: para


Do zobaczenie w kwietniu :)
foto-hurt

foto-hurt

Miałam chwilową przerwę w robieniu wyzwaniowych zdjęć, bo jakiś wirus mnie dopadł, ale jak tylko odpuścił, złapałam za aparat i nadrobiłam :) Żal było by nie dokończyć marcowej edycji :)
Rozpisywać się nie będę, oto fotki:

dzień 3 - miękki: był kiedyś taki slogan reklamowy mięciutki jak kaczuszka. i skojarzyło mi się :)


dzień 4 - kolekcja: od razu mam przed oczami małżowe zbiory płytowe :) na zdjęciu malutki wycinek :)

dzień 5 - rutyna: w poszukiwaniu pomysłu na zdjęcie demotywatory przyszły z pomocą :)

dzień 6 - cytat: mój pochodzi z "Humoru i mądrości świata dysku" Prachetta
foto-scrapowo

foto-scrapowo

Minął kolejny miesiąc i przyszła pora na foto wyzwanie Uli. Wrzucam dzisiaj dwa zdjęcia - wczorajsze i dzisiejsze.

Temat na wczoraj to ulubiona pora dnia: uwielbiam jesienne mgliste poranki i letnie wieczory. Poza tym każda pora dnia staje się ulubioną, gdy mogę sobie usiąść nad moim scrapowym majdanem :)


A na dzisiaj zadanie brzmiało: niebieski: kredka wpadła mi przed obiektyw :)


I jeszcze LO'sik mam całkiem świeży do pokazania :)

I to tyle byłoby na dzisiaj. Lecę zapodać sobie jakiś cudowny specyfik zduszający przeziębienie w zarodku...
tea time

tea time

Zostałam skutecznie zdopingowana by w końcu zabrać się za scrapowanie :) Nie powiem, że poszło jak po maśle. Wręcz przeciwnie. Siedziałam nad poniższym "dziełem" przez kilka dni, przekładając, zmieniając, poprawiając i inne cuda uskuteczniając. W końcu natknęłam się na tę mapkę która uratowała to całe przedsięwzięcie :)
Nie jest to na pewno LO's dokonały, ale cieszę się, że po tak długim zastoju w końcu powstał.
Mona, Ewik - dzięki za scrapowego kopa :)


koniec

koniec

...przeleciał szybko ten foto - tydzień :)
Dziękuję wszystkim, którzy zostawili komentarz pod moimi fotkami :)
No i pora na ostatnie zdjęcie:

foto - wyzwania dzień 7: ostatnia rzecz przed zaśnięciem... (zawsze, ale to zawsze, rzucam okiem na zegarek)
LOVE story z przymrużeniem oka

LOVE story z przymrużeniem oka

Kładłam się wczoraj myśląc, jakie zdjęcie byłoby fajną ilustracją do dzisiejszego tematu foto - wyzwania jakim jest miłość... Nic nie wymyśliłam, więc od rana znowu to samo :) No i zupełnie spontanicznie zrobił się ciąg dalszy do zdjęcia wczorajszego. Otwierając okno na poranne wietrzenie zobaczyłam na znajomym drzewie tym razem dwa ptaszory. No i poniosła mnie fantazja, bo pomyślałam sobie, że może to jakieś ptasie LOVE story :) Dalej nie piszę, dopowiedzcie sobie sami :)

I słoooońce świeci po dłuższej przerwie :)

foto wyzwania dzień 5: miłość...
b&w

b&w

Kolejny dzień foto wyzwania - luty jest.... Hmmm, miałam zagwozdkę, bo poza tym, że jest krótki i że po nim w końcu przychodzi (a przynajmniej powinna przyjść) wiosna to jakoś specjalnie z niczym szczególnym mi się nie kojarzy. Ale dzisiaj, gdy po kilku dniach szarugi i nijakiej pogody, rano wyjrzałam przez okno i zobaczyłam ptaszora który mi w nie zagląda siedząc na zasypanym śniegiem drzewie, to sobie wymyśliłam, że luty - póki co - jest czarno-biały :)

foto - wyzwania dzień 4: luty jest...

pomarańczowo

pomarańczowo

Od dawna miałam ochotę spróbować takiej foto - układanki i dzisiaj nadarzyła się okazja :)
Wygląda na to, że pomarańcz nie jest kolorem dominującym w moich domowych szpargałach. To, co na zdjęciu, to chyba wszytko co mam w tymże kolorze :)

Foto - wyzwania dzień 3: pomarańczowy
focę

focę

Nadszedł czas na kolejne foto - wyzwanie u Uli
a tematy na poszczególne dni prezentują się - jak zwykle - całkiem ciekawie:

no to do rzeczy:
Dzień 1 - coś nowego: całkiem świeży, jeszcze nie noszony prezent :)

Dzień 2 - zabawa: hmmm, zdjęcie chyba mówi samo za siebie :)
jak filip z konopi...

jak filip z konopi...

...wyskoczę dzisiaj z moim grudniownikiem! Zbierałam się do obfocenia i zbierałam, aż w końcu luty mnie zastał, ech...
Z mieszanymi uczuciami podchodziłam do tego całego "grudniownikowania", ale chęć spróbowania przeważyła. Robiłam "na wariata", na szybko i na kolanie niemalże. Powstał z papierów, które w jakiejś pomroczności jasnej kupiłam daaawno temu, i które w końcu na coś musiały się przydać, choć nie było mi z nimi łatwo. No i niestety trochę zostało, choć starałam się je mocno zużywać :)
Koniec końców polubiłam ten mój grudniownik nawet, choć teraz zupełnie inaczej bym się do tego zabrała. Całkiem fajny wydaje mi się pomysł na zatrzymanie wspomnień z tych wyjątkowych, ale i tych całkiem zwyczajnych dni. Za 11 miesięcy powtórka :)













uffff... wspominałam, że nie lubię nowego bloggera? dobrego dnia :)
zakończenie

zakończenie

Szybko mi zleciał ten foto-tydzień. Następnego miesiąca doczekać się już nie mogę. Ale póki co ostatnie zdjęcie - miało przedstawiać dwie rzeczy. U mnie padło na zestaw pamięci zewnętrznej - kalendarzyk i długopis. Bez notowania, zapisywania, odhaczania mnóstwo rzeczy mi umyka :) Ot, skleroza :)


Bardzo dziękuję Wszystkim, którzy wstukali kilka słów pod moimi zdjęciami :) Duuuża buźka :)
foto # 5

foto # 5

Piąty dzień fotowyzwania jest o WADZIE. I od razu wiedziałam, że o wadach charakteru na pewno zdjęcia nie będzie :) A wada jaka jest, każdy się domyśli ;)
skojarzenie

skojarzenie

Jednym z pierwszych moich luźnych skojarzeń na hasło szczęście jest piosenka a.m. jopek "na dłoni". Podoba mi się i tekst i muzyka. Lubię sobie od czasu do czasu posłuchać.
I dzisiaj, w ramach czwartego dnia foto - wyzwania, którego tematem jest właśnie szczęście poszłam tym tropem :)


I sama piosenka - może ktoś nie zna, albo zna, a dawno nie słuchał :)


No to do juterka ;)
Duży...

Duży...

Temat trzeciego dnia foto - wyzwania brzmi DUŻY.
Zrobiłam dzisiejsze zdjęcie z przeszklonej windy. Zazwyczaj roztacza się z niej bardzo fajny widok miasta, panorama aż po sam horyzont. Ale dzisiaj wszystko pochowało się za smogiem. DUŻYM smogiem (bo mgła to raczej nie jest). Widać na niewielką odległość. Aż strach zaczerpnąć powietrza.... :/
 TO DO 2013

TO DO 2013

Wyzwania foto dzień drugi - lista TO DO 2013. Moja lista jest baaardzo krótka i konkretna, ale przy skłonnościach do czarnowidztwa nie łatwa do zrealizowania ;)
Sfocony znaczek zagarnięty od Ani :)
Copyright © 2014 moje miejsce , Blogger