tydzień do liftu #2
Mój "tydzień do liftu" trwa ;) Wczoraj poszła na warsztat TA praca; idealnie wpasowując się w okoliczność pierwszej wizyty u fryzjera. Rozsądek nakazywał obciąć przydługawe loczki, a emocje, ech, leżą i kwiczą, nie byłam na to gotowa.... Z maluszka zrobił mi się mały chłopczyk....
p.s. I lowe minty! superowe są!
p.s. I lowe minty! superowe są!
1 komentarz:
fajne, te nzoyczki super wygladaja :)
Prześlij komentarz